To mój zielony OLSZTYN !
Jaki jest?





Parę słów wstępu.
To, co można tu i stronach następnych zobaczyć powstało przypadkowo.
W mojej obecnej rodzinie jest pewien młody człowiek, który w szkole średniej, do
której uczęszcza dostał zadanie: wykonać mały folder reklamujący Jego rodzinne
miasto Olsztyn.
Piszę tu: pewien młody człowiek , ponieważ aby zachować odpowiednią
chronologię zdarzeń w moim życiu, odnosząc się do moich wspomnień, nie ma Go
jeszcze na świecie! Więc ten młodzieniec poprosił mnie o pomoc w wykonaniu tego
zadania. Przystałem na to. Z dostarczonych przez Niego materiałów i dołożywszy kilka
swoich zdjęć, powstał ten folder. Wierzę w to, że może być on ciekawy także dla tych,
którzy stale lub niechcąco wpadają na moją stronę.
Olsztyn, w którym żyję leży na terenie pięknej krainy, a i sam jest dość ładny i ciekawy.
Ma także swoją, wcale nie krótką historię, ma także bardzo atrakcyjne pomniki, które
wystawiła mu ta historia.
Popatrz i przeczytaj.
To, co tu jest podane to zaledwie niewielka część tego, co ja
widzę codziennie!

Widok na Ratusz z kamery internetowej.
Jest świt, 2 lutego 2004 roku.
Piękna i spokojna kraina, ale czasem nie trzeba żadnej wojny, aby zbiorowy
wysiłek wielu ludzi uległ zniszczeniu! Oto, ledwie wybudowany, największy w
tej krainie kościół, nagle, w mroźną, styczniową noc 2004 roku stanął
w płomieniach! (Foto reportera Gazety Olsztyńskiej)
Tu, w podmiejskiej, willowej
dzielnicy, której niewielką część
pokazuje to lotnicze zdjęcie
mieszka wspomniany wyżej uczeń,
a także piszący te słowa.
Pokazane tu zdjęcia nie są wykonane przeze mnie.
Poniżej palący się kościół, a jak wygląda po ponad półrocznej odbudowie? Kliknij tu >>>